Dużo piszę tutaj o Stolcu, gdyż większą część wakacji przebywałam właśnie w tej wsi. Pomimo upałów udało mi się odwiedzić kilka miejsc, a bardzo ciekawym i tajemniczym miejscem jest Rezerwat Przyrody Skałki Stoleckie.
Rezerwat Przyrody Skałki Stoleckie obejmuje obszar Góry Wapiennej porośniętej lasem, a te otoczone polami uprawnymi. Znajduje się pomiędzy Ząbkowicami Śląskimi a Stolcem.
Wydawać by się mogło, że dojście jest dość męczące i trzeba mocno drałować pod górkę.
Nic bardziej mylnego. Droga jest łagodna i przyjemna (przynajmniej ta od strony Stolca), z niej także Stolec pięknie wygląda 🙂

Jak dojść do Rezerwatu Stoleckie Skałki?
Do Skałek wiedzie szlak turystyczny czarny – fragment szlaku prowadzący ze Szklar, Wzgórza Dobrzenieckie, Stolec i dalej oraz szlak turystyczny żółty – szlak z Barda prowadzący przez Ząbkowice Śląskie do rezerwatu.

Niegdyś w tym miejscu była kopalnia wapienia krystalicznego, zwanego marmurem właściwym, to po nim zostały skalne ściany, grota, oraz podziemne sztolnie. To te ostatnie wzbudzają najwięcej emocji, ale to za chwilę 🙂
Kopalnia tutaj funkcjonowała na przełomie XVIII i XIX wieku, a sam rezerwat został stworzony w 1965 roku. Dopiero od 2007 roku znacznie powiększono przy okazji realizacji projektu Natura 2000 w tym regionie.

Dlaczego Stoleckie Skałki zostały rezerwatem?
Poza podziemnymi grotami i kilkupoziomową sztolnią Stoleckie Skałki są jednym z ciekawszych obszarów Dolnego Sląska pod względem występowania wielu gatunków zwierząt, a zwłaszcza nietoperzy. A wśród nich między innymi nocek orzęsiony, nocek duży, mopek, nocek Bechsteina, nocek Natterera. Wśród roślin pomiędzy dzikimi różami i czarnym bzem ciekawym okazem jest dziki rozchodnik biały.
Co można zobaczyć w Rezerwacie?
Przede wszystkim długą na 300 metrów skalną ścianę kamieniołomu, która jak na ten rejon jest czymś niezwykłym. Dwie większe groty, w których w upalny dzień można poczuć fajny chłodek i sztolnie, czyli ciąg podziemnych korytarzy, ciągnących się przez ponad 600 m na trzech częściowo zalanych poziomach, z licznymi komorami sięgającymi 10 metrów wysokości. Te ostatnie wzbudzają najwięcej kontrowersji. Dlaczego?


Tajemnica Stoleckich Skałek
Na liście skrytek konserwatora zabytków Prowincji Śląskiej Günthera Grundmanna znajduje się także Stolec. W tutejszym pałacu miały być zdeponowane miejskie zbiory sztuki z Wrocławia, znaleziono dosłownie kilka sztuk mebli. Ponieważ pałac i Skałki są tak blisko siebie, w poszukiwawczych głowach narodziła się legenda o ukrytych w sztolniach depozytach.
W każdej legendzie jest ziarno prawdy, gdyż tutejsi mieszkańcy powtarzają historię, jakoby zaraz po II Wojnie Światowej w zalanej części podziemi Skałek po 3 miesięcznej pracy odkrywczej dwa zamaskowane tunele. Jeden dla pieszych, drugi dla ciężarówek, tunele kończyły się zaryglowaną bramą. Gdy miano ją otworzyć przyszedł „z góry” prikaz, aby bramy nie ruszać, a tunele ponownie zasypać i zamaskować. Oczywiście do dziś tuneli teoretycznie nie znaleziono.
Film z nurkowania w podziemiach zalanej części sztolni.
Teoretycznie, bo praktycznie całkiem niedawno podczas prac rolnych na polu przylegającego do Skałek zapadła się ziemia, a do dziury wpadł ciągnik. Pod zapadliskiem był tunel, do którego jako pierwsi weszli młodzi mieszkańcy Stolca. Mieli ze sobą kamerę. Tak się składa, że prawdopodobnie jestem szczęśliwą posiadaczką owego filmu na małej kasecie z kamery, a taśma jest już u specjalisty od przegrywania na nośniki cyfrowe. Czy zobaczymy wkrótce ten niezwykły film? To się okaże 🙂
W każdej legendzie jest jakieś ziarno prawdy. Bo co u licha robią transzeje strzelnicze, popularnie zwane okopami, tuż przy wlocie do sztolni?

Odpowiedź może być prosta, choć są to tylko moje rozważania. W Ząbkowicach Śląskich znajdowała się przedwojenna szkoła policyjna z koszarami, po wojnie siedziba jednostki wojskowej J.W. 2583 skadrowanego pułku artylerii przeciwlotniczej, obecnie zlikwidowana. Jej pozostałością jest strzelnica garnizonowa (pomiędzy Skałkami a Ząbkowicami) w miejscowości Jaworek, oraz znajdujące się na północ od Skałek rzutnia granatów i byłe magazyny amunicji i rakiet przeciwlotniczych. Zatem i Skałki mogły być wykorzystane przez wojsko i były. Niemcy w latach 30-tych ubiegłego stulecia do prawdopodobnie 1943 roku, organizowali letnią szkołę szybowcową dla adeptów na pilotów Luftwaffe. Oni pozostawili po sobie podpisy w sztolni. Białą farbą wymalowali znaki Luftwaffe i daty opiewające na 42 i 43 rok. Pozostawili podobno także ładny malunek Skarbka, niestety zniszczony na początku XXI. Znak czasów…
W 80-tych, na Skałkach ćwiczyło nasze wojsko. I to właśnie najprawdopodobniej oni są twórcami tajemniczych okopów.

Rezerwat Stoleckie Skałki jest miejscem wartym odwiedzenia, jest tu ładnie i przyjemnie. Bardzo fajne miejsce dla podróży z dziećmi, choć są miejsca gdzie trzeba być bardzo ostrożnym.
Sztolnia sezonowo jest zakratowana ze względu na chronione nietoperze.

O tajemnicach Stoleckich Skałek artykuł popełnił Zbigniew Rekuć w Odkrywcy 2/2004. Próba weryfikacji świadków spełzła na niczym. Mieszkańcy Stolca mówią, że takich ludzi tu nie znają lub nie znali.
Rezerwat Przyrody Stoleckie Skałki na mapie:
Loading map...
Takie historie o ukrytych skarbach działają na wyobraźnię. Aż chce się wyruszyć na poszukiwania 🙂
Uwielbiam takie wakacje, że się siedzi w jednym miejscu i po kawałeczku, nieśpiesznie odkrywa okolice. Rezerwat wygląda wspaniale. Nie ma nic lepszego na upały niż natura i wieś.
Fajny klimacik – rozbudzający wyobraźnię. Można sobie „zobaczyć” przygody partyzantów. Miejsce aż się prosi o stanie się plenerem filmowym 🙂 Widziałaś kiedyś nietoperza w Polsce z bardzo bliska?
Tak, widziałam. 🙂 Jest ich sporo w tunelach kolejowych, a bardzo lubię ten w Jedlinie-Zdrój 🙂 Poszukam zdjęcia i wrzucę 🙂
Witaj, jak filmem ? Jestem niezmiernie ciekaw, z jakiego okresu pochodzi tunel. Kiedy tam byłem było już tylko zapadlisko na polu, niestety zasypane.
Napiszę Ci mejla, gdyż wiem że temat ten eksploracyjnie Ciebie interesuje. Mój wpis jest czysto podróżniczy. 🙂
W Zabkowicach Śląskich kiedyś była jednostka wojskowa, stąd okopy po ich ćwiczeniach.
Oczywiście, pochodzą z lat 80-tych. Jest to napisane nieco niżej 🙂
Myślisz, że to dobre miejsce na wycieczkę rowerową?
Bardzo dobre 🙂 Do tego całkiem niedaleko, bo w Ciepłowodach jest Szlak Legend.
https://dolnoslaskipodroznik.pl/tag/szlak-legend/ Warto się przejechać!
W sieci można było kiedyś znaleźć film z nurkowania w tej zalanej części sztolni. Nic tam nie znaleziono i legendy trochę ostygły.
link do tego filmu już jest w wpisie.
To dobre miejsce na wycieczkę rowerem i biwak z nocowaniem, gdzie jest Woda już autorka bloga napisała, zdatna do picia(piłem i żyję), dach nad głową w przypadku deszczu , szczaw i mirabelki powyżej nad pieczarą. Ponadto z tyłu tego wzniesienia są dwa inne wejścia do sztolni, fachowo odstrzelone, ale wprawne oko górnika może je jednoznacznie zidentyfikować. W kamieniołomie występuje też czarna pszczoła obrostka murówka co robi norki w ścianach kamieniołomu i tam zimuje , dla znawców rzadkość w skali kraju i był to jeden z powodów uczynienia tam rezerwatu. Podobno ukąsiła syna właścicieli pałacu i zmarł – na nagrobku chłopiec ma pszczołę.
Tych pszczół nie ma tam od dawna.
Cytata z wiki: „Systematycznie prowadzone od 1947 r. badania wykazywały ciągłe zmniejszanie się populacji pszczoły. Ostatnie latające osobniki zaobserwował prof. Władysław Strojny w maju 1983 r. Poszukiwania przeprowadzone w 1996 r. potwierdziły przypuszczenia, że obrostki murówki ani pasożytujących na niej owadów w rezerwacie już nie ma, zanikło także stanowisko rozchodnika białego.”
Ostatnio chyba była wycinka krzaków, by przywrócić stanowisko rozchodnika. Pszczoły oprócz kamieniołomu gnieździły się na wieży kościoła i kilku pomniejszych łomach w okolicy. Ja te pszczoły tam widziałem(i nie tylko ja) kiedy studiowałem we Wrocławiu i z uniwerku ze znajomymi jeździliśmy za minerałami i przygodą w w okolice Złotego stoku , jak ten czas leci.
Ostatnio nieopodal na polu w dziurze między kukurydzą znaleźliśmy duuuże gniazdo pszczół 🙂
Pszczoły obrostki murówki nie ma, można zaobserwować jeszcze jej gniazda na ścianie kamieniołomu ale samej pszczoły już nie. Są za to inne gatunki pszczół, stąd te pomyłki, bo wykorzystują one czasem nawet stare gniazda murówek. Rzeczywiście wycinka drzew ma na celu odtworzenie tego stanowiska ale przede wszystkim muraw kserotermicznych od których ta pszczoła jest uzależniona. Wystarczy sobie porównać ilość łąk przed wojną a w obecnym czasie.
Gdzie pszczoły tam miód ;-), a gdzie miód tam niedźwiedzie.
Jak przegrywanie filmu ze sztolni ?
Musisz uzbroić się w cierpliwość 🙂
Ciekawe zdjęcia 🙂 Musimy się tam jak najszybciej wybrać 🙂